wtorek, 11 października 2011

sevenseven magic seven. Musisz tu przyjść, musisz tu przyjść

Och szczęśliwa siódemka! Nieźle, nawet bardzo nieźle. Szkoła zaczyna być męcząca, ostatnio prawie zasnąłem nad książką do historii (to było nawet dzisiaj ok. 1.20). Ale daje radę (nie liczę ofc. przedmiotów ścisłych, kpiną byłoby gdybym miał 3 i 4 z nich w klasie wos-hist). Co do stroju, szalik wygrzebałem na letnich wyprzedażach w Zarze. Obniżono cenę o ~80% więc szkoda było nie kupić. Torbę wygrzebałem rok temu w domu mojego dziadka, należała kiedyś do mojego wujka i ma swoje lata. A buty zawitały w mojej szafie zeszłej jesieni, wytrzymały zimę i liczne plenerowe imprezy więc są dosyć wytrzymałe jak na H&M! Teraz idę się uczyć, sprawdzę jeszcze tylko 'kilka' rzeczy. Miłego wieczoru!

OJEJ NOGI MI WIDAĆ, CO ZA WSTYD...
ph. Gosia jacket ZARA, longsleeve and pants H&M, scraft ZARA, desert boots H&M and bag VINTAGE

a i moja ukochana Nosowska


7 komentarzy: